czwartek, 31 stycznia 2013

rozdział 17: niezdara

włącz (jak chcesz)


*Vanessa*
-3 dzień, rano-
Dziś to ja wstałam wcześniej. Heyls i Sara jeszcze spały. Dlatego szybko pobiegłam do łazienki, wzięłam prysznic. Ubrałam się  i rozczesałam włosy. Podczas wychodzenia poślizgnęłam się. Upadłam i wrzasnęłam:” kurwa!”. Momentalnie w łazience znalazły się dziewczyny. Heyley pomogła mi wstać, ale nie mogłam strasznie bolała mnie kostka.
- Nie wygłupiaj się tylko wstawaj- popatrzyłam na rudowłosą.
- Ale nie mogę- usiadłam na brzegu wanny.
- Czekaj pójdę po chłopaków- wybiegła z łazienki. Zostałam z Sarą. Ostatnio jest jakaś inna, to troche podejrzane. Nie czepia się o nic. Nie wierzę w jej zmianę.
- Następnym razem nie całuj się z Louisem, to nie będziesz miała skręconej kostki- wyszła dumnie z łazienki. To ona wylała tą wodę? Co za suka. Nie wierzę, no to już szczyt. Do pokoju wbiegli chłopcy i Heyls. Weszli do łazienki.
- Co ci się stało?- zapytał mój przyjaciel, podbiegając do mnie i oglądając stopę.
- Niezdara ze mnie- uśmiechnęłam się lekko. Nie będę mu o tym mówić, sama to załatwię. Jestem już dużą dziewczynką. – ałć- syknęłam, kiedy za mocno ścisnął moją kostkę.
- To nie wygląda dobrze. Lou lepiej zabierz ją do szpitala- zadecydował Liam.
- Dobra, chodź Nessie- wstał i chciał wziąć mnie na ręce
- Muszę się przebrać, jestem cała mokra- Heyls przyniosła mi suche ciuchy, a chłopcy wyszli z łazienki. Zmieniłam ciuchy i wyszłam z pomieszczenia skacząc na jednej nodze. Wszyscy siedzieli na łóżkach. Moja siostra podała mi kurtkę i czapkę. Ubrałam je. Potem Louis się ubrał i wziął mnie na ręce. Zjechaliśmy windą na parter i wyszliśmy na dwór. Zimne powietrze buchnęło mi w twarz. Chłopak otworzył drzwi busa i usadowił mnie na miejscu pasażera, zamknął drzwi i sam zajął miejsce kierowcy. Jechaliśmy do najbliższego szpitala. Niebieskooki był bardzo skupiony na drodze. Zaczęłam majstrować przy radiu i znalazłam stację, na której bardzo fajnie grali. Trasa zajęła nam jakieś 22 minuty. Zaparkował i znowu wziął mnie na ręce. Zaniósł do recepcji.
- Dzień dobry, moją przyjaciółkę bardzo boli noga- kobieta zaczęła coś klikać w komputerze, a potem popatrzyła na nas zza okularów.
- Dobrze, mógłbyś ją zanieść do Sali numer 7?
- Tak, oczywiście- ruszyliśmy do wskazanej, przez kobietę w krótko obciętych blond włosach Sali. Przede mną były jeszcze dwie osoby. Dlatego Louis usiadł na jednym z krzeseł, mnie przypadło miejsce na jego kolanach.
- I co teraz będziemy robić?- zapytałam patrząc mu w oczy. Uśmiechnął się zadziornie i pocałował w usta. Potem mnie przytulił, czekaliśmy tak na moją kolej. Po jakiś 30 minutach miałam wejść do Sali numer 7. Tommo mnie zaniósł, a potem lekarz poprosił go o to, aby zaczekał na korytarzu.
*Sara*
Co za dziwka. Myśli, że pozwolę jej zabrać sobie Louisa? Nie jej doczekanie.  Wstałam jeszcze przed nią. Specjalnie rozlałam w łazience wodę. Potem położyłam się do łóżka i udawałam, że śpię. Mój plan poskutkował, bo się wywaliła. Niestety ta głupia Heyley od razu pobiegła po chłopaków. I oczywiście cała uwaga skupiła się na tej małpie. Wziął ją na ręce i pojechali do szpitala.
- To co robimy?- zapytała Heyley.
- Nie wiem, ja to co ty- powiedział Payne i pocałował ją w policzek.
- Chodźmy na stok- zaoferował Harry i Niall. Zgodziliśmy się, nie będziemy tak siedzieć i rujnować przez nią ferii. Ubraliśmy się i poszliśmy na narty.
*Louis*
Siedzę i czekam na Nessie. Jest już tam 15 minut. Białe drzwi powoli się otwierały. Wyszła z nich brunetka. Miała na nodze gips i szła o kulach. Szybko do niej podbiegłem.
- I co powiedział?
- Mam skręconą kostkę. – powiedziała, a ja wziąłem ją z znowu na ręce i wpakowałem do busa. Całą drogę milczała i gapiła się przez okno. Droga zajęła mi jakieś 20 minut. Zaparkowałem i znowu wziąłem ją na ręce. – nie musisz mnie nosić- powiedziała, kiedy byliśmy w windzie.
- Ale chcę- cmoknąłem ją w nos. Zachichotała. Zaniosłem ją do pokoju. położyłem na łóżku. na stoliku nocnym była karteczka:” poszliśmy na stok, bo nie chciało nam się czkać :P Harry, Zayn, Liam, Niall, Heyley i Sara”.  – ej coś się stało?- cały czas siedziała smutna i się nie odzywała.
- Zniszczyłam ci ferie- spuściła głowę- jak chcesz to idź do nich. Nie musisz ze mną siedzieć.- uniosłem jej podbródek.
- Ale chcę. Wolę siedzieć z Tobą- jej kąciki ust uniosły się ku górze. Dziewczyna wyjęła swój tablet. Zaczęła coś klikać, a po chwili oglądaliśmy już film, czyli American Pie4: wakacje. Uśmialiśmy się. genialny film, ubawiliśmy się. Potem zasnęliśmy.
_________________________________________
jak wam się podoba rozdział?? dzięki za głosy w ankietach i liczne komentarze. cieszę się też że podoba wam się nowy wygląd bloga :* 
6 komentarzy = nowy rozdział :P

6 komentarzy:

  1. Ooo *.*
    Słodki rozdział, chcę więcej takich!
    Pisz szybciutko kolejny, bo już nie mogę się doczekać ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ona zakochana w nim,on na każdym kroku wyśmiewa się z niej,ale czy na pewno nic do niej nie czuje?!Przez niego ona popada w nałóg!Czy uda się jej wyjść z nałogu,czy będą oni razem? Jeśli chcesz to wiedzieć zapraszam do obserwowania i czytania mojego nowego bloga http://you-drugtome.blogspot.com/
    Ostrzegam blog różni się od innych blogów,w formie takiej,że występuje w nim dużo przekleństw! Zapraszam Martyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny chyba jak zawsze. ;* Czekam na next. Zapraszam do mnie na poprawke mojego rozdziału "21";) A no i bardzo fajny jest ten nowy wygląd.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaprosiłaś, więc jestem :D
    Z góry mówię, że przeczytałam, tylko ten rozdział, jednak w weekend na pewno nadrobię resztę :)
    Co do tego rozdział .. To strasznie mi się on podoba ;D Wszystko piękne, prosto i logicznie napisane :D Cudownie wręcz :) Bardzo się ciesze, że wpadłam do cb ^^
    A ta Sara to się kurde zachowała. Żeby z zazdrości takie coś robić ?! Zołza -,-
    Z niecierpliwościom czekam na nn, obserwuje i proszę, oto, abyś w zakładce SPAM informowała mnie o nn ;)
    milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com
    Pozdrawiam gorąco,Jula ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ugh, nienawidzę tej Sary. Jest strasznie dwulicowa i irytująca, jak dla mnie. W sumie w każdym opowiadaniu jest jakaś zołza, więc to nie jest tak, że się Ciebie czepiam. Czekam na następny rozdział i prosiłabym Ciebie o informowanie mnie o nowych rozdziałach.
    Pozdrawiam, xx
    Aubree.

    Zapraszam także na blog: http://wait-it-is-never-too-late.blogspot.com/
    którego prowadzę z przyjaciółką.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mrrr słodkie to :3 Sara to sukaaaaaaaaa....... :p Nie lubię jej :x
    Czekam na kolejny, nie zapominaj że już jest 6 komentarzy :D
    Zapraszam do obserwowanie ;))
    http://i-love-you-vampire.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń