poniedziałek, 28 stycznia 2013

rozdział 16: ferie



- rano-
Poczułam czyjeś usta na policzku, od razu wiedziałam kto to. Tylko jedna osoba budzi mnie w ten sposób.
- Cześć Lou- zaśmiał się.
- Wstawaj zaraz lądujemy- przetarłam oczy i zaczęłam się rozciągać. Po jakiś 15 minutach wylądowaliśmy i wsiedliśmy do zamówionego wcześniej przez chłopaków busa. Za kierownicą usiadł Tommo. Ja obok niego, a reszta z tyłu. Do hotelu  dojechaliśmy po około godzinie. Zameldowaliśmy się i poszliśmy do pokojów. Mój dzieliłam z Heyley i Sarą. Obok nas pokoje mieli chłopaki. Louis z Liamem, a Harry i Zayn z Niallem.
- To za 15 minut idziemy na narty- oznajmił Liam. Każde z nas przytaknęło. Potem weszliśmy do pokoi. Były fajnie urządzone. Na ścianach dominowały kolory niebieskie. Na podłodze ciemne panele i dywan z misia. Łóżka były duże, a na nich kawowa pościel. Ciemne meble. Idealne.
- To co kto pierwszy do łazienki?- zapytała rudowłosa.
- Mogę ja?- popatrzyłam na blondynkę.
- Jasne- uśmiechnęła się, zabrała ciuchy i poszła do łazienki. Położyłam się na łóżku i zaczęłam bawić się pilotem od kablówki. Nie minęło nawet 15 minut, a Sara była już gotowa. Miała na sobie różowy golf, czarne rurki. Włosy rozpuszczone. – ładnie wyglądasz
- Dzięki, kto teraz?
- Ja- wyjęłam z walizki ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się. Poczesałam włosy i byłam gotowa. Wyszłam, a po mnie weszła Heyls. Wyszła bardzo szybko. Zabrałyśmy kurtki, czapki i rękawiczki. Ja jeszcze wzięłam deskę i poszłyśmy na dół. Chłopaki już czekali.
- No wreszcie ile można się grzebać?- zapytał Malik wstając z fotela.
- Tyle ile siedzieć przed lustrem- ciętą ripostę wyprowadził blondyn, a my wybuchnęliśmy śmiechem. Poszliśmy jeszcze wynająć sprzęt, znaczy oni bo ja miałam swój. Potem wsiedliśmy na wyciąg i wjechaliśmy na stok. Założyliśmy na nogi narty i deski. Zrobiłam kilka zdjęć.  Potem zjechaliśmy. Było super. Zjazd zajął dobrą godzinę. Potem poszliśmy na gorące kakałko i obiad. Każdy zamówił to na co miał ochotę. W moim przypadku, były to naleśniki z owocami.  Wyszliśmy i zaczęliśmy rzucać się śnieżkami. Czas nam szybko zleciał. Była już 22, dlatego poszliśmy do swoich pokoi. Umyliśmy się i spać.
*Louis*
Wstałem bardzo wcześnie. Nie chciałem budzić chłopaków, ale co innego Nessie. Ogarnąłem się i poszedłem do jej pokoju. Czy wspominałem już jak ona słodko wygląda, jak śpi? Podszedłem bliżej i pocałowałem w usta. Dziewczyna otworzyła oczy i się uśmiechnęła.
- Cześć- oddała buziaka.
- Chodź na śniadanie- brunetka wstała z łóżka, zabrała ubrania i poszła do łazienki. Rozłożyłem się na jej łóżku. W ręce wpadł mi jej aparat. Zacząłem przeglądać zdjęcia. To ja, jak śpię. Kiedy ona mi zrobiła to zdjęcie?
- Nie ładnie szperać- usłyszałem nad lewym uchem. Odwróciłem głowę i zobaczyłem ją, uśmiechała się.
- Uśmiech- cyknąłem jej zdjęcie. Potem wstałem i złapałem za rękę.  Prowadziłem w stronę windy, którą zjechaliśmy na parter. Poszliśmy do restauracji. Zamówiliśmy naleśniki i soki. Po chwili dołączyła reszta.
- No ładna z was zakochana para- odezwał się loczek.
-Jesteśmy przyjaciółmi- powiedzieliśmy równocześnie. Po śniadaniu poszliśmy się cieplej ubrać. Potem postanowiliśmy iść na spacer. Rzucaliśmy się śniegiem. Szedłem z Nessie za rękę, a reszta się ganiała. Niall mnie popchnął i wpadłem do zaspy, a brunetka razem ze mną.
- Uśmiech- zaczęliśmy się śmiać, a Heyley zrobiła nam zdjęcie. kiedy reszta była już z przodu. Znowu się pocałowaliśmy. Potem wstaliśmy i dołączyliśmy do reszty.
- Ej chodźmy do hotelu. Pójdziemy na basen- zarządził Harold, dlatego wróciliśmy do pokoi. Przebraliśmy się w stroje, zabraliśmy ręczniki i poszliśmy na basen.  Pływaliśmy i wygłupialiśmy się.
*Emma*
Siedziałam właśnie z Davidem na sofie i oglądaliśmy horror. Strasznie się bałam, dlatego byłam w niego wtulona. To pokoju weszli jego bracia.
- Stary nie przy ludziach- zdziwiło mnie to. sam powiedział, żebyśmy na razie nikomu nie mówili. On powiedział swoim braciom, a ja nie mogłam przyjaciółce. Wstałam z kanapy.
- Czemu nie mogę powiedzieć Vani, skoro ty powiedziałeś Matt` owi i Bartkowi?!
- Bo to moi bracia
- A Vani, to twoja siostra. Moja przyjaciółka. – chciał mnie przytulić, ale się odsunęłam.
- Powiem jej jak wróci.
- Obiecujesz?
- Tak.- usiedliśmy i dalej oglądaliśmy film z jego braćmi oraz Izabel. 
_______________________
Hej. Na początku chcę przeprosić, że tyle musieliście czkać. Musiałam przepisywać zeszyty ;/ Dzięki za komy i głosy w ankiecie. Mam nadzieję, że spodoba wam się ten rozdział. Ok jeszcze jedno: Jak wam się podoba wygląd bloga??
6 komentarzy = nowy rozdział!!

5 komentarzy:

  1. Jestem pozytywnie zaskoczona że tak szybko zastosowałaś się do moich rad. Blog wygląda znacznie lepiej. Poprawiłaś błędy i od razu przyjemniej się czyta.
    Gdybym oceniała bloga w takim stanie jakim jest teraz zastanawiałabym się nawet nad czwórką.
    Mam nadzieję że zaczniesz się jeszcze bardziej rozwijać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawaj dalej, szybkoo ! Świetne, kocham czytać twojego bloga ♥ Dodawaj następny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest świetny ;pp
    Wygląd bloga wręcz boski ;))
    ;DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesujące opowiadanie. Serio. Fajniutki rozdzialik hehe

    OdpowiedzUsuń