piątek, 1 lutego 2013

rozdział 18: randka



*Sara*
Około godziny 18 wróciliśmy do hotelu. Poszliśmy do naszego pokoju, bo reszta chciała zobaczyć co z tą idiotką. Kiedy weszliśmy do wspomnianego pomieszczenia, myślałam że mnie szlag trafi. Co ona sobie myśli? Nie daruję jej tego.
- Ta i oni się „tylko” przyjaźnią- powiedział Harry, a reszta zaczęła się śmiać. Heyley wzięła aparat i zrobiła im zdjęcie. Jak ona mnie wkurza. Mówiłam jej, że Louis jest mój, a ona śpi z nim, całuje.

- Oooooo wyglądają tak słodko- przeciągnęła ruda.
- Dobra chodźcie do nas obejrzymy u nas film- zaproponował Liam i objął Heyls w pasie. Poszliśmy do ich pokoju. Payne wyjął laptopa i włączył jakiś film. Wszyscy siedzieliśmy pod ścianą i gapiliśmy się na mały ekran. Oglądaliśmy horror. Heyley od razu przytuliła się do jak mniemam już swojego chłopaka. Chyba usnęliśmy.
- 4 dni później , w Londynie-
*Vanessa*
Nareszcie w domu, ale się cieszę. Znowu będziemy musieli chodzić na te próby do teatru. Potem jeszcze do lekarza, żeby zdjął mi gips. A no i jeszcze muszę zrobić dekoracje na walentynki w szkole. Lou zaniósł mnie do domu i położył na sofie. Na dół zbiegły oszołomy, Emi, tata i Kelly.
- Vani- rzuciła się na mnie z przytulasami dziewczynka.
- Hej słonko, jak tam chłopaki cie denerwowali?- zaśmiała się i pokiwała przecząco głową.
- Vani, bo ja… no… musimy pogadać, ale w cztery oczy- zakomunikował mi David. Wstałam i zaczęły się sypać pytania.
- Kochanie co się stało?- podszedł do mnie ojciec.
- Poślizgnęłam się w łazience- uśmiechnęłam się, on tylko potrząsł głową z niedowierzenia. Z pomocą kuli poszłam do pokoju mojego brata. Usiadłam na łóżku. – no to gadaj
- Tylko nie bij mnie – przewróciłam oczami- ja i Emma ze sobą chodzimy- dobra, to jest ta ważna sprawa? Nie, no trochę mnie to zdziwiło, ale uważam, że jest na tyle rozgarnięty żeby się z kimś związać.
- No iii?
- Jak, no iii? Nie jesteś zła, że ci nie powiedzieliśmy?
- Nie. Ale jak ją zranisz to powieszę cie za jaja, nie zważając na korzenie. Jarzysz??- pokiwał twierdząco głową.- no to buźka-  Wstałam i poszłam do siebie, bo Heyls powiedziała, że Lou już poszedł.
-rano-
Ktoś mnie lizał po policzku. Niechętnie otworzyłam oczy i ujrzałam mojego szczeniaka. Chwyciłam telefon, a na wyświetlaczu widniała godzina 6.30. Pogłaskałam go po mordce, a on wskoczył na moje łóżko. Szczeniak położył głowę na moim brzuchu i leżał. Znowu usnęłam. Mój spokój zmącił blask flesza. Moje powieki znów powędrowały ku górze, a oczom ukazał się człek z brązowymi włosami.
-Co tu robisz? – zapytałam podnosząc się na łokciach. On zaś usiadł na moim łóżku i przeglądał zdjęcia. Znowu sprawdziłam godzinę 7.00. Dżizys serio, tak wcześnie? Nie mógł zaczekać chociaż do 8??
-Odwiedzam cie kaleko- odłożył aparat i pogłaskał haskiego po głowie. Psina zawarczała, a brunet wziął rękę.
-Louis mi kazał, bo on nie mógł- zmieniłam pozycję na siedzącą.
-Czemu, coś się stało? – na jego twarz wkradł się uśmieszek.
-Ed prosił, żeby zawiózł Sarę do centrum- tak, to sensowne wyjaśnienie. Troche dziwne. To uczucie w środku. Louis jest moim przyjacielem, a ja jego przyjaciółką. To, że się kilka razy pocałowaliśmy i ze sobą spaliśmy w jednym łóżku niczego nie oznacza. Jest dla mnie ważny, tak jak jego przyjaźń. – nie jesteś zazdrosna?- z mojego monologu wewnętrznego wyrwał mnie zachrypnięty głos.
- Harry my się przyjaźnimy- powiedziałam wstając i kierując się do garderoby. Loczek szedł za mną. Usadowił się na fotelu, a ja zaczęłam przeglądać ubrania.
-Ale się całowaliście. To widać, że na niego lecisz, zresztą on też nie lepszy pobił tego Erika- że co zrobił? Momentalnie się odwróciłam i spojrzałam na mojego gościa. Nie mówię, że to jest złe, bo sama mam niekiedy ochotę otłuc Raynerowi mordę. Nie spodziewałam się tego.
-Czemu go pobił?- zielonooki wyszczerzył oczy.
-Nie mówił ci o tym?- pokiwałam przecząco głową- powiem ci, ale nie mów Lou- znowu tylko przytaknęłam – Rainer cie obrażał, a on nie wytrzymał. Dobra nudzi mi się, ubieraj się i idziemy obejrzeć na dół jakiś film.- wzięłam  ciuchy i poszłam do łazienki. Wzięłam zimny prysznic, który zajął mi jakieś 10 minut. Ubrałam się i rozczesałam włosy. Zrobiłam lekki makijaż i wróciłam powrotem do mojego królestwa. Hazz leżał na moim łóżku i z kimś rozmawiał przez telefon. Kiedy mnie zobaczył, zakończył rozmowę słowami:” muszę kończyć, pogadamy później”. Posłałam mu pytające spojrzenie, ale chłopak tylko wstał i podszedł do mnie.
-To co idziemy?- wyjęłam jeszcze z szafy jakiś sweter, bo było mi trochę zimno. Jestem strasznym zmarzluchem. Pierwsza na wieszaku była bluza Louisa, dlatego założyłam ją na moje ramiona. Dołączyłam do chłopaka.
-Możemy już iść
-Chodź zaniosę cie- przykucnął troszkę, a ja wskoczyłam na jego barki. Złapałam za szyję, żeby nie spaść. Lokers zszedł na dół, do salonu. Usadowił mnie na sofie i zaczął przeglądać filmy.- to co oglądamy?
-Paranormal Activity, oglądamy wszystkie części- zakomunikowałam. Chłopak odnalazł odpowiednią płytkę i włożył do odtwarzacza. Potem poszedł jeszcze do kuchni i przyniósł coś do jedzenia i picia. Wrócił i zajął miejsce obok mnie. Zaczął się nasz maraton.
*Liam*
Rano razem z Harrym poszliśmy do dziewczyn. Styles miał zobaczyć co z Vani, bo Louis go o to poprosił. Czemu nie mogą sobie po prostu wyznać, że się kochają?? Ja natomiast umówiłem się z Heyley. Czemu tak wcześnie? Hm… dobre pytanie. Zaplanowałem ten dzień dokładnie. Najpierw zjemy śniadanie w małej kawiarni, potem pójdziemy do wesołego miasteczka, na obiad, kino, kolacja, spacer i inne atrakcje. Chcę jej powiedzieć coś ważnego, a mianowicie że ją kocham. Weszliśmy do ich domostwa. Lokaty poszedł do pokoju brunetki, a ja do azylu rudowłosej. Ślicznie wygląda jak śpi. Szturchnąłem ją lekko, a ona otworzyła oczy.
-Hej- uśmiechnęła się promiennie.
-Ubieraj się i idziemy na śniadanie- dziewczyna poderwała się z łóżka i poszła do garderoby. Potem udała się do łazienki. Po jakiś 13 minutach wyszła – chodź- poderwałem się i złapałem za rękę. Zbiegliśmy na dół. Ubraliśmy się i wyszliśmy na dwór. Otworzyłem przed nią drzwi, a ona wsiadła do samochodu. Zamknąłem drzwi i usiadłem z drugiej strony, za kółkiem. Droga zajęła jakieś 10 minut. Potem wysiedliśmy i weszliśmy do środka kawiarni. Zajęliśmy stolik. Po chwili podszedł do nas kelner, podał nam menu i czekał aż złożymy zamówienie. Kątem oka widziałem, jak gapi się na Heyls.
-Poproszę jajecznicę i tosta. I kawę- uśmiechnęła się uroczo.
-A dla pana?- z zamyślenia wyrwał mnie głos chłopaka.
-To samo- odszedł, ale po 10 minutach wrócił z naszym zamówieniem. Jedliśmy i gadaliśmy… 
__________________________
hejeczka dzięki za tyle wejść, komy, głosy w ankietach i obserwujących :* dziwi mnie to że komuś się podobają moje wypociny. tak, mam w tym temacie niską samoocenę, co innego w gadaniu hahaha :P jak wam się podoba rozdział?? okay co powiecie na wyzwanie??
7 komentarzy = nowy rozdział XD

8 komentarzy:

  1. Kochana wspaniale ;* Czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. co do rozdziału to świetny!! I kocham ten rozdział bo Liam kocham go !!

    Zapraszam również do mnie na nowy rozdział http://emmmm9835.blogspot.com/2013/02/13to-liam-paynemoj-przyszy-maz.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałyyyy <33333
    Lovciam to opowiadanie... ;*
    Masz świetny styl pisania ;P
    Czekam na kolejny ;)

    http://you-and-i-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę raził mnie szablon przy czytaniu, ale było wart gdyż bardzo fajnie, treściwie piszesz! :)
    +Jeśli masz czas zapraszam na naszego bloga, którego otworzyłyśmy niedawno. Pojawił się już prolog oraz bohaterowie w jednej z zakładek.
    Serdecznie zapraszam do czytania i wyrażania swojej opinii :)
    http://jealous-poor-and-other.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.everything-little-things.blogspot.com/ Zapraszam na prolog nowego bloga, proszę o komentarz i dodanie do obserwowanych, jeśli się spodoba i przepraszam za spam ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo fajny :333333

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam za spam
    Zapraszam ciebie na nowy rozdział z życia Mi i Liama
    http://emmmm9835.blogspot.com/2013/02/14jestem-w-ciazy.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Zarąbisty rozdział<33
    Strasznie mi się podoba *-*
    Z niecierpliwościom czekam na nn ^^


    Serdecznie zapraszam na mojego bloga o 1d na:
    milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń