wtorek, 12 marca 2013

rozdział 33: trasa

włącz (jak chcesz)


*Hope*
Hope 19lat
Obudziły mnie promienie słońca. Uniosłam głowę i zobaczyłam Nialla. Słodko wygląda jak śpi. Pamiętam tą wczorajszą kłótnię z Harrym, ale nic po za tym. Wyszłam dyskretnie z jego pokoju, aby go tylko nie obudzić. Na dole spotkałam Hazze.
-Hej- powiedział bez żadnego uczucia.
-Cześć- usiadłam przy stole i tępo gapiłam się w okno.
-Przepraszam, za wczoraj. Sama dobrze wiesz, że to nie ma sensu. Oboje wiemy, że podoba ci się Niall- kiedy to mówił moje serce zaczęło bić szybciej, skąd to wie? Nie mówiłam nikomu.- to widać Hope- czy on umie mi czytać w myślach?
-Jesteś na mnie zły?- troche bałam się tej odpowiedzi. Zaczął się zastanawiać, ale po dłuższej chwili udzielił mi odpowiedzi.
-Nie.
-A co z Darią?- uniosłam pytająco brwi. Na jego twarzy pojawiło się zakłopotanie.
-Jak co? No nic nie jest
-Podoba ci się- spuścił głowę i się lekko uśmiechnął.
-To tak jak w filmach. Taka miłość od pierwszego spojrzenia- zaśmialiśmy się. – ale będziemy się dalej przyjaźnić, no nie?- wstałam i podeszłam do niego. Usiadłam na jego kolanach i cmoknęłam w policzek.
-Pewnie
-To teraz powiedz Niallowi
-Ty powiedz Darii- zrzucił mnie z kolan, a ja wylądowałam na podłodze. Z fochem wstałam i usiadłam na krześle. Do kuchni przyszedł zaspany blondyn, a na moje usta wkradł się uśmiech. Loczek wstał i poszedł chyba do salonu. Blondyn zrobił sobie kanapki i usiadł na miejscu Stylesa.
-I jak tam sprawy z Harrym?- zapytał, a ja się lekko uśmiechnęłam.
-Wyjaśniliśmy sobie wszystko. I jesteśmy przyjaciółmi.- pokiwał głową, że rozumie- mógłbyś mi w czymś doradzić?
-Ta, pewnie- upił soku i znowu zabrał się za zjadanie kanapki.
-Jest dziewczyna, która właśnie rozstała się z chłopakiem. Powiedzmy, że czuje coś więcej do jego kumpla.- przytaknął- ma mu powiedzieć?
-Właściwie to wczoraj powiedziała- otworzyłam szeroko oczy, a on się zaśmiał- odpowiedzi chyba nie pamiętasz, ale przypomnę ci ją. Też kocham tą dziewczynę- zaśmialiśmy się.
*Vanessa*
-kilka dni później-
-Musisz jechać?- zapytałam wtulając się do niego mocniej.
-No muszę, ale będę do ciebie dzwonił- pocałował mnie w czoło, a następnie znowu mocno przytulił. Dziś zaczyna się ich trasa i dziś wyjeżdżają, bo pierwszy koncert grają we Francji, dokładnie w Paryżu. Smutno mi będzie bez tego oszołoma.
-Lou, chodź już!- zawołał go blondyn, czyli kierowca autokaru, którym mieli ruszyć w trasę.
-Idę!- odkrzyknął- trzymaj się pokemonie- łapczywie wpił się w moje wargi, a potem wsiadł do środka transportu. Heyls, Hope i Daria też były ze mną. Jakoś dziwnie potoczyła się ta sprawa Hope i Harrego.
*Harry*
Daria, Daria, Daria ładne imię dla ładnej dziewczyny. Niska brunetka o niebieskich oczach. To właśnie z nią spędzałem te kilka dni. Jest w niej to coś. Pociąga mnie, ale nie tak jak każda laska. Czuję, że mógłbym z nią spędzić resztę życia, a mam dopiero 19 lat. Dziś zaczyna się nasza trasa, a kończy się dopiero koło października. Oczywiście będą też przerwy kilku tygodniowe. Zwiedzimy świat. Lou czule jak zwykle zresztą pożegnał się z Vani, Liam z Heyls, Niall z Hope. Ułożyło się im nawet dobrze. Zayn lizał się z Perrie, a ja? Heh.
-No to na razie- zaczęła bawić się palcami Daria.
-Harry odjeżdżamy- zawołał Edd, który razem z Sarą jechał z nami w trasę. Muszę zrobić coś mega, żeby wiedziała, że ją lubię.
-Już!- krzyknąłem- cześć- przyciągnąłem ją do siebie, a następnie połączyłem w jedność nasze wargi. Odwzajemniła, ale Louis złapał mnie za rękę i odciągnął od brunetki.
-Chodź kochasiu- dziewczyna zaśmiała się i pomachała mi. Odmachałem. Zapakowaliśmy się do naszego tour busa, a kierowca odjechał. – no to jak tam z Darią?- poruszał zabawnie brwiami.
-Normalnie, a z Vani, co tak głośno ostatnio było?- Tommo się szeroko uśmiechnął. Było ich słychać na dole.
-Nie wiem o czym mówisz- odpowiedział dalej się szerząc.
-Ta jasne- powiedzieliśmy chórem.

*Vanessa*
-kilka miesięcy później-
O matko, tyle się wydarzyło przez te kilka miesięcy. Mianowicie mamy już październik. Dokładniej 12 października. Chłopaki grają dziś w Vector Arena, w Nowej Zelandii. A za dwa dni przyjadą. Już się nie mogę doczekać, kiedy przyjedzie mój oszołom. Dzwonił do mnie codziennie na Skype i pisał SMSy. Jakiś frajer przejechał mojego psiaka, przez miesiąc chodziłam wkurwiona. Bez kija nie podchodź. Chodziłam do kina z Hope, Heyley, Darią i Emmą. Do parku z Kelly. Z chłopakami przekonaliśmy nawet tatę, żebyśmy nie musieli chodzić na studia prawnicze. Chłopaki chodzą na uniwerek, o kierunku sportowym, a ja? Od następnego roku zamierzam iść na studia dziennikarskie.  Dziś jak zwykle rano, czyli o 12 wstałam, odświeżyłam się i ubrałam. Przez ten cały wolny czas szukam jakiegoś college` u i leniuchuję. Świętowaliśmy też urodziny chłopaków, Heyls, Emmy i Hope. Był też ślub i wesele taty oraz Emi. Dziś razem z Em, Heyls, Darią i Hope poszłyśmy na zakupy, które troche nam zajęły, a dokładniej 4 godziny. Ogarnął nas tak zwany zakupowy szał. Kupiłyśmy kupę ubrań i butów. W domu byłyśmy około 19 dziś mamy taki babski wieczór. Najpierw zaczęliśmy od filmów, w salce kinowej, którą nam niedawno wybudowali w piwnicy. Wygląda mniej więcej tak. Boska, no nie? Teraz nie musimy już łazić do kina, bo mamy własne. Lodzio miodzio. Zrobiliśmy pięć dużych misek popcornu i pięć dużych butelek z colą. Po jednym na łebka. Po wspólnych uzgodnieniach zdecydowałyśmy się na wszystkie części American Pie. Śmiałyśmy się co chwilę, rzucałyśmy się popcornem. Całkiem nas odwalało, tańczyłyśmy jak durne i wydurniałyśmy się.  Około 2 nad ranem przyszedł tata i nas uciszył, na co przytaknęłyśmy grzecznie głowami. Jak wyszedł zaczęłyśmy się śmiać. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłyśmy.
-rano-
Obudziłyśmy się w przedziwnych pozycjach. Leżałam głową na ziemi, a tyłek i nogi były na sofie. Emma spała na moim brzuchu, Heyls na schodach. Hope cała w popcornie, a Daria? Haha Daria spała na stojąco, cała wymalowana. Miała wąsy, brwi i brodę. Haha szybko wstałam, nie budząc Em i zrobiłam im fotki. Wstawiłam na TT i podpisałam „Party Hard ;P”. Laski zaczęły się później po kolei budzić. Najpierw Hope, Emma i Daria.
-Niezły make- up Daria- zaśmiała się Heyls.
-O czym ty…- wyjęła komórkę i zaczęła się przyglądać- o boziu- wybuchłyśmy niepohamowany śmiechem. Ostatnimi czasy zachowujemy się jakbyśmy się na jarały. Oczywiście według obietnicy, nic nie biorę. No chyba oprócz tabletek na kaca. Poszłyśmy wszystkie na górę każda do swojego pokoju, no Hope do mojego, a Em do swojego domu. Miałyśmy się przebrać i spotkać, żeby coś porobić.
-Fajny pokój- powiedziała brunetka, kiedy wpuściłam ją do swojego azylu.
-Dzięki, chodź wybierzesz sobie ciuchy- poszłyśmy do garderoby i zaczęłyśmy grzebać. Hope wybrała dla siebie coś takiego. – tam jest łazienka- wskazałam na brązowe drzwi, do których natychmiast poszła. Sama zabrałam ciuchy i poszłam do łazienki Bartka, bo znając życie u Davida jest Em, a Matt zamknął swój pokój. Kafelkowe pomieszczenie należące do blondyna, było wyłożone jasnoniebieskimi  kafelkami. Weszłam do kabiny i odkręciłam zawór. Letnia woda spływała po moim cele stróżkami. Umyłam się, a następnie spłukałam pianę i wytarłam się białym ręcznikiem. Następnie ubrałam się w to. Wróciłam do siebie, brunetka siedziała już ubrana.
-Vani mogę użyć twoich kosmetyków?
-No pewnie- obie stanęłyśmy przed lustrem i zaczęłyśmy się malować. Potem zeszłyśmy na dół do salonu, gdzie czekały już na nas dziewczyny. – to co robimy?
-Idziemy pochodzić po parku, wieczorem mamy zajęcia- zapisały się na wieczorne, bo rano zawsze spędzamy razem czas. Tak też było dziś chodziłyśmy po parku, a potem dziewczyny ulotniły się na zajęcia. Rozmawiałam z Lou na skype, a potem oglądałam Toy Story. 
____________________________
Siemka. Jak wam sie podoba ten rozdział? Bo tamten chyba niezbyt wam odpowiadał, wnioskuję po małej ilości komentarzy. Jestem też troche zawiedziona, bo było 34 wyświetleń i tylko 4 komentarze. Dzięki tym które zostawiły komy, jesteście wielkie ;** Mam nadzieję, że będzie więcej komentarzy i być może pobijecie dotychczasowy rekord, czyli  10. buziole ;P

7 komentarzy:

  1. Bardzo mi się podoba. Wstawiaj kolejne rozdziały.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział. po prostu uwielbiam Twojego bloga i nie mogę się od niego oderwać. czekam z niecierpliwością na następny.
    pozdrawiam,
    Leighton xx

    zapraszam na 2 rozdział na blogu:
    http://i-know-it-is-more-than-friends.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny bo dużo się działo. ;) Życze wenki.

    OdpowiedzUsuń
  4. [SPAM]
    Z góry przepraszam za spam :*
    Chciała bym cię zaprosić na bloga ,który prowadzę z moją kuzynką @Forever alone. Autorką bloga Reason to smile.
    Historia o Avalon ,Emily ,Niall'u i Zayn'ie. We czwórkę nie radzą sobie z życiem. Avalon jest w toksycznym związku ,Niall chce ze sobą skończyć ,Emily okalecza się i "ktoś" ją nachodzi ,a Zayn wpadł w nałóg. Ciągle pije i pali.Co się stanie jeżeli ta czwórka się pozna?
    http://suffering-in-many-ways.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się ;)
    Pozdrawiam
    Ada

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział ;) Już nie mogę się doczekać kolejnego ! <3

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń