wtorek, 26 marca 2013

epilog i nowy blog ;P



-kilka lat później-
Dużo się działo. Matti i Isabel się pobrali tak jak ja i Louis, Zayn i Pezz, Li i Heyls, David i Em, Hazz i Daria, Niall i Hope oraz Bartek i Stella. Poznał ją na sylwestrze, w tedy jak Tommo mi się oświadczył. Zrobiłyśmy z dziewczynami zajebisty wieczór panieński Is. Byli striptizerzy i było hot. Ponoć wieczór kawalerski, którzy chłopcy zrobili Matt’ owi też był niczego sobie. Teraz jesteśmy już dorośli, ale nadal imprezujemy. Od czasu do czasu trzeba się zabawić. Mamy córeczkę- Alison. Chłopaki grają, ale już troche rzadziej, a ja? Cóż mogę powiedzieć, zrezygnowałam po roku z mojego programu, a teraz pracuję jako redaktorka w gazecie. Pracuję w domu, gdzie poświęcam więcej czasu rodzinie.
-Mamo, a tata zjadł mi marchewkę- Ali założyła ręce na piersi.
-Lou!- niebieskooki przyszedł do salonu i spojrzał na nas. Młoda zmierzyła go wzrokiem, a ja się zaśmiałam.
-Co?
-Czemu zjadłeś jej marchew?- otworzył usta ze zdziwienia. Podrapał się z tyłu w głowę.
-Naskarżyłaś?!- wrzasnął.
-Bo mi ukradłeś marchew tato!- zaśmiałam się, zawsze się o coś sprzeczają, a najczęściej o marchewki. Ona ma taki sam charakter jak Lou.
-A ty Nessie z czego się śmiejesz?
-Z niczego- uniosłam ręce w geście obronny. Brunet zamknął mi laptopa, a potem wpił w moje wargi.
-Ble!- młoda zasłoniła oczy.
-Przyzwyczaj się w końcu dziecko, ty też się będziesz kiedyś całować- powiedział Louis, a ja go szturchnęłam.
-Jeszcze będziesz jej tego zabraniał.
-Na pewno- znowu mnie pocałował. Drzwi do naszego domu się otworzyły, a do środka wbiegli nasi przyjaciele.
-Znowu się liżecie?- westchnął Harry.
-A ty co zmówiłeś się z Ali?- odpowiedział Louis. Na co ja i reszta wybuchliśmy głośnym i niepohamowanym śmiechem.  To nasz zwariowany świat. Były problemy, ale jak to mówią miłość jest w stanie przejść najgorszą próbę. My przeszliśmy próbę czasu i wyszło, że szczęście było nam pisane. Mówi się też: „Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu.” Tak było z nami. Musiałam na jakiś czas wyjechać, poznałam nowych przyjaciół, którzy mnie zaakceptowali i pomagali. Przyjaźń to wspaniała rzecz, tak jak miłość. Trzeba ją pielęgnować, by mogła się rozwijać. Na miano przyjaciela nie zasługuje każda osoba. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Na przykład James, doradził mi, kiedy pokłóciłam się z Emmą.
                Pa­mięta­cie, kiedy by­liście małymi dziećmi i wie­rzy­liście w baj­ki, marzy­liście o tym, ja­kie będzie wasze życie? Biała su­kien­ka, książę z baj­ki, który za­niesie was do zam­ku na wzgórzu. Leżeliście w no­cy w łóżku, za­myka­liście oczy i całko­wicie, niezap­rzeczal­nie w to wie­rzy­liście. Święty Mi­kołaj, Zębo­wa Wróżka, książę z baj­ki - by­li na wy­ciągnięcie ręki. Os­ta­tecznie do­ras­ta­cie. Pew­ne­go dnia ot­wiera­cie oczy, a baj­ki zni­kają. Większość ludzi za­mienia je na rzeczy i ludzi, którym mogą ufać, ale rzecz w tym, że trud­no całko­wicie zre­zyg­no­wać z ba­jek, bo pra­wie każdy na­dal cho­wa w so­bie is­kierkę nadziei, że które­goś dnia ot­worzy oczy i to wszys­tko sta­nie się prawdą. [...] Pod ko­niec dnia, wiara to za­baw­na rzecz. Po­jawia się, kiedy tak nap­rawdę te­go nie ocze­kujesz. To tak, jak­byś pew­ne­go dnia od­krył, że baśń może się nieco różnić od twoich wyob­rażeń. Za­mek, cóż, może nie być zam­kiem. I nie jest ważne "długo i szczęśli­wie", ale "szczęśli­wie" te­raz. Raz na ja­kiś czas, człowiek cię zas­koczy, i raz na ja­kiś czas człowiek może na­wet zap­rzeć ci dech w pier­siach.
                Moje życie jest szczęśliwe, mam mojego księcia z bajki, białą sukienkę też założyłam. Mam też zamek, rodzinę i najlepszych przyjaciół na świecie. Te wartości są najważniejsze, bo gdyby nie przyjaciele i rodzina sukces, który osiągnęliśmy nie cieszył by nas tak bardzo.  
___________________________________
Dobra miśki to już koniec tego opowiadania, ale zapraszam na nowe, gdzie pojawili się już bohaterowie i prolog! Nowy blog ^^

12 komentarzy:

  1. Ale jak to koniec?
    Jak możesz.. :(
    Za bardzo wciągnęłam się, żeby to był koniec :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że ci się podobało i przepraszam, ale wszystko ma kiedyś swój koniec, a to właśnie opowiadanie ma go teraz ;P

      Usuń
  2. Super, szczęśliwe zakończenie. ; *
    Z pewnością, będę czytać twój nowy blog, a to opowiadanie, było świetne :)

    Pozdrawiam:
    Julka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, jakie świetne ! *___*
    Kurcze, szkoda że to koniec ; (
    Nie mam słów, by opisać to opowiadanie.!<3
    Już wpadam na nowego bloga.! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie ;* Słodka Ali kłócąca się o marchewke z Lou, chciałabym to zobaczyć. Szkoda że to już koniec ale życze wenki na dalsze pisanie opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda,że już koniec!!! ale dobrze,że piszesz nowego blogaa!! wpadnę tam na pewno

    zapraszam również na nowy rozdział http://you-drugtome.blogspot.com/2013/03/3powiedzia-i-rozpaka-sie.html

    OdpowiedzUsuń
  6. wspaniały blog . Szkoda że to już koniec ale cieszę się że będzie drugi . Zapraszam do siebie : http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepraszam,za spam: Chcesz wiedzieć jak potoczy się dalej losy Liama i Jade ! Jak tak to wpadnij na nowy rozdziała ;) http://wanted-forget-much-you.blogspot.com/2013/03/3rozdzia.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, ze koniec bo stworzyłaś fantastyczną historię :**

    W wolej chwili zapraszamy do nas ;)

    i-wanna-hold-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń